New look shoes FW 13/14

Modny tytuł, co nie? Pamiętacie jeszcze o czym pisałem jakiś czas temu? Zapewne nie, bo było to wieki wstecz, a okoliczności sprawiły, że nie miałem czasu podjąć tematu szybciej. Za to teraz już mam je u siebie, klasyczne, eleganckie gustowne zrobione z szykiem i w blasku. Tak, tak - moje zimowe kółka do Astry zyskały nowy #look, #outfit (hashtag musi być, może mi w końcu ktoś zacznie płacić).

Efekt jest naprawdę świetny. Podobno proces renowacji przebiegał nieco inaczej niż w większości zakładów zajmujących się dawaniem starym kółkom nowego życia. W większości przypadków renowacja polega w pierwszym etapie na zdzieraniu starego lakieru poprzez piaskowanie. W firmie, w której ja robiłem koła lakier podobno zdziera się metodą chemiczną. Różnica jest następująca - podczas piaskowania nieuniknione jest powstawanie drobnych wżerów na powierzchni koła, a potem trzeba to jakoś zamalować - no a najczęściej nie wychodzi to zbyt dobrze. Tutaj lakier, a właściwie to co z niego zostało było usuwane chemicznie (chodzą słuchy, że to ludwik i vizir w przemysłowym stężeniu), dzięki czemu powierzchnia koła została fabrycznie gładka. Następnie zostało nałożone kilka różnych warstw lakieru no i felga robi solidne wrażenie! 

Fajne jest też to, że kiedy dojechałem na miejsce - do siedziby firmy - od razu dostałem kilka różnych sugestii kolorystycznych, wysłuchano tych moich i zaczęliśmy wspólnie burzę mózgów. Na stanie firma miała kilkanaście/dziesiąt felg w różnych kolorach, dzięki czemu mogliśmy takie koło przyłożyć do Astry, żeby mieć jakiś punkt odniesienia. Zapadła decyzja o przefarbowaniu kółek na grafit. Poniżej wrzucam zdjęcia samych kółek, żeby pokazać jak wyglądają tuż po renowacji. Za kilka dni pewnie trzeba będzie zmieniać obucie na zimowe, także wkrótce zaprezentuję Wam całościowy efekt nowych kółek na maleństwie.

Mała galeria: